Witajcie!
Przychodzę do Was dziś z recenzją książki, na której temat słyszałam same dobre rzeczy. Mowa tu oczywiście o "Osobliwym domu Pani Peregrine". Pierwszy raz polscy czytelnicy mieli szansę zetknąć się z nią dobre kilka lat temu- 7 listopada 2012 roku, nakładem wydawnictwa Media Rodzina.
Kiedy Jacob był mały, dziadek opowiadał mu wspaniałe historie o ukrytym przed światem sierocińcu, jego osobliwych mieszkańcach i czuwającym nad wszystkim Ptaszyskiem. Pokazywał mu stare zdjęcia przedstawiające dzieci o niezwykłych zdolnościach, podsycając w chłopcu chęć zostania odkrywcą. W końcu jednak Jake dorósł. Przestał wierzyć w opowieści dziadka, mając o nich mniemanie takie jak o Świętym Mikołaju,czy Zającu Wielkanocnym. Przez długi czas żył swoim nudnym, sterowanym przez rodziców życiem. Pewnego dnia jednak stało się coś, co wywróciło świat chłopca do góry nogami.
W niewyjaśnionych okolicznościach ginie jego dziadek, a jedyną osobą, która widziała mordercę- potwora rodem z dziadkowych baśni, jest Jacob. Chłopiec wyrusza na wyprawę, próbując dowiedzieć się, co tak naprawdę skrywał dziadek Abraham. Co z jego historii było prawdą, a co kłamstwem?
,, Osobliwe dzieci jedno po drugim wstawały z krzeseł na widowni i wchodziły na scenę, żeby zademonstrować swoje umiejętności. Millard ściągnął z siebie ubranie i całkiem niewidzialny żonglował szklanymi butelkami. Olive zdjęła ołowiane buty i wykonała serię przeczących prawu grawitacji ćwiczeń gimnastycznych na poręczach. Emma wznieciła ogień, połknęła go i potem wydmuchała, ani trochę się przy tym nie parząc. Biłem brawo z takim zapałem, że niewiele brakowało, a moje dłonie pokryłyby się bąblami. "
Wciągająca, lekka powieść, którą czyta się w ekspresowym tempie . Cały klimat tej powieści budują stare zdjęcia, budzące niepokój, może nawet strach. Co do bohaterów, nie mam się do czego przyczepić. Są dobrze wykreowani, choć nie tak dobrze jakby mogli być, gdyby wszystko toczyło się w o l n i e j.
Zadziwia mnie sam pomysł na książkę. Niecodzienny temat, genialnie wymyślona rzeczywistość ( i jedna, i druga) i mroczna tajemnica to przepis na międzynarodowy bestseller. Wyraźnie widać, że autor ma gotowy pomysł już na całą serię, nie gubi się w tym, o czym pisze, nie błądzi po labiryncie własnej wyobraźni. Zdecydowanie zagłębia się w swój świat, wprowadzając w niego czytelnika, nieraz wzbudzając ciekawość, ale też pewną obawę o to, co będzie dalej.
Pan Riggs porusza w powieści ważny temat gorszego traktowania ludzi niezwykłych. Już nie chodzi mi o jakieś nierealne rzeczy takie jak supermoce. Chodzi tu o problem ludzi innych, mających inne poglądy, talenty lub zainteresowania od przeciętnych osób. Zazwyczaj takie jednostki są odsuwane, umieszczane poza marginesem szarego, nudnego społeczeństwa. A przecież to dobrze, że jesteśmy różni. Każdy z nas jest na swój sposób inny. To właśnie ta inność czyni człowieka wyjątkowym.
Książka dopracowana pod wieloma względami. Mimo to nie zawładnęła mną tak, jak tego oczekiwałam. Nie wywołała we mnie jakichś większych emocji, ani razu nie wydobył się z mojego gardła okrzyk zachwytu jak to było w przypadku "Cyrku Nocy". Myślę, że wybrałam złą porę na jej przeczytanie. To książka idealna na
ponure popołudnia lub wieczory, a nie letnie, słoneczne dni. To chyba
dlatego nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jakiego się spodziewałam. Fabuła bardzo szybko się toczy i tu jest problem. Według mnie cała
historia rozwija się odrobinę zbyt prędko. Nie miałam czasu się wczuć i
dobrze wciągnąć w dany moment, w kolejną zagadkę, bo chwilę później była
rozwiązywana. Można powiedzieć, że prawie obojętnie przechodziłam do kolejnych rozdziałów zastanawiając się, jak autor postanowi to zakończyć. Samo zakończenie podobało mi się chyba najbardziej, choć i tak nie było ono jakimś wielkim zaskoczeniem. Powieść kończy się w momencie, który wymusza na czytelniku przeczytanie kolejnego tomu, pozostawiając kilka niedopowiedzeń, nierozwiązaną ( kolejną) tajemnicę i niedosyt, ogromny niedosyt.
Podsumowując, polecam tę książkę ze względu na jej tajemniczość i osobliwy charakter, a także lekki styl pisania autora. Była to chyba najszybciej przeczytana przeze mnie książka zawierająca więcej niż trzysta stron!
OCENA: 7/10
"I powiosłowaliśmy energiczniej" (nie do końca pamiętam czy to ostatnie zdanie) ;) Dodatkowo nominowałam cię do książkowego tagu ;) Nie zapomnij napisać jak odpowiesz na pytanka ;* http://niesmowite-zycie.blogspot.com/2015/07/i-znowu-d.html
OdpowiedzUsuńŚwietna pamięć ;)
UsuńDziękuję bardzo za nominację :)
Pierwszy raz słyszę o tej książce (a może i nie? Mam słabą pamięć). W każdym razie, zainteresowałaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńP.s tak przy okazji, nominowałam cię do TAGu :p
http://raven-recenzje.blogspot.com/2015/07/rip-it-or-ship-it-book-tag.html
Cieszę się ,że udało mi się Ciebie zainteresować tą książką :D
UsuńPS Dziękuję bardzo za nominację :-)
Tyle pozytywnych recenzji o tej książce, że chyba muszę ją w końcu przeczytać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com/
Jak uważasz :)
UsuńKolejny raz czytam recenzję tej książki, kolejny raz pozytywną. Kusi mnie, żeby po nią sięgnąć, ale w ostatnim czasie na książki wydałam dość sporą kwotę. Może za kilka miesięcy mi się uda i przeczytam tę powieść.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! /ksiazkowe-tajemnice.blogspot.com
Pieniądze- odwieczny problem książkoholików :/
UsuńKolejny raz czytam recenzję tej książki, kolejny raz pozytywną. Kusi mnie, żeby po nią sięgnąć, ale w ostatnim czasie na książki wydałam dość sporą kwotę. Może za kilka miesięcy mi się uda i przeczytam tę powieść.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! /ksiazkowe-tajemnice.blogspot.com
Nigdy o tej książce nie słyszałam. Na chwilę obecną to nie ciągnie mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://miedzy--stronami.blogspot.com/
Nie teraz ,to później :)
UsuńOch, jak mnie się ona podobała :) Po prostu książka inna od wszystkich, naprawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com
Książka prawdziwie osobliwa :D
UsuńKurczę kusi, kusi... Ale nie wiem, czy nadaję się na taką osobliwą książkę ;) Może pewnego dnia :D
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam takie podejście ;)
Usuńciekawa książka i fajny blog :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
http://first-page-book.blogspot.com/
Dziękuję bardzo :)
Usuń