wtorek, 22 grudnia 2020

#118: Baśnie Barda Beedle'a (J.K. Rowling)- recenzja

 Hej ludziki! Lubicie książki J.K.Rowling? Osobiście nigdy nie byłam ogromną fanką jej powieści, choć filmy o Harrym Potterze mogłabym oglądać tysiące razy. Tym bardziej nie zgadzam się z wieloma jej opiniami, które autorka publikuje online. Mimo to, ze względu na to, że mam już jej kilka książek na półce i próbuję nadrabiać ich czytanie, zapraszam was dziś do przeczytania mojej krótkiej opinii na temat książki "Baśnie Barda Beedle'a".

Tytuł oryginalny: The Tales of Beedle the Bard 
Autor: J.K Rowling
Tłumacz: Andrzej Polkowski
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 144

"„Baśnie barda Beedle’a” to zbiór pełen magii, poruszających opowieści, które wzruszają, bawią, a czasem przerażają i wywołują dreszcz lęku przed śmiercią. Przełożone z run antycznych przez Hermionę Granger i opatrzone obszernym komentarzem Albusa Dumbledore’a, to przepiękne wydanie nadaje nowy blask klasycznym baśniom dla młodych czytelników. Zbiór ze wstępem J.K. Rowling i ilustracjami znakomitego chorwackiego artysty Tomislava Tomica przestraszy i zachwyci zarówno mugoli, jak i czarodziejów."

opis z lubimyczytac.pl


Jest to zbiór pięciu magicznych opowiadań, które mają za zadanie nauczyć czytelnika różnych rzeczy, w zależności od historii. Coś takiego jak nasze Baśnie Andersena, tylko opowiadane przez rodziców małym czarodziejom i czarownicom. Znajdziemy tutaj tak kultowe w świecie magii opowieści jak: "Czarodziej i skaczący garnek", czyli historię o tym, dlaczego nie warto być zadufanym w sobie i nie pomagać innym, "Fontanna szczęśliwego losu" o trzech wiedźmach i rycerzu, którzy chcąc osiągnąć szczęście dzięki wodzie z fontanny, znaleźli je w inny sposób, "Włochate serce czarodzieja" czyli dlaczego gdy nie używamy serca, to dziczejemy i stajemy się zgożkniali i okrutni, "Czara mara i jej gdaczący pieniek" czyli historia obnażająca nie tylko naturę czarodziejów, ale też zwykłą ludzką chęć władzy i potęgi, oraz znaną z ostatniej części Harrego Pottera- "Opowieść o trzech braciach" czyli historię o tym, skąd wzięły się insygnia śmierci. 

Nie będę recenzowała każdego opowiadania z osobna, bo skończyłoby się na tym, że opowiedziałabym wam wszystkie szczegóły i odebrałabym wam radość z zapoznawania się z tymi historiami. Powiem szczerze, że oczekiwałam, że opowiadania nie będą zbyt równe i jedno będzie lepsze od drugiego. Choć przyznaję, "Opowieść o trzech braciach" to najbardziej klimatyczna historia, to myślę że gdyby wszystkie opowiadania przedstawić w taki sam sposób, jak to zostało przedstawione w filmie, to cały zbiór odebrałabym w taki sam sposób. Mimo to, uważam że wszystkie opowieści zasługują na uwagę i pochwałę, bo każda odkrywa jakieś tajemnice świata czarodziejów, chociażby to, jak wyglądały relacje między czarodziejami, a mugolami w XV wieku, kiedy te opowiadania były pisane. 

Świetnym dodatkiem były komentarze Albusa Dumbledora do każdego z opowiadań. Dzięki nim mogliśmy dowiedzieć się, które z nich zostały zmienione w jakiś sposób na przestrzeni lat, a które pozostały niezmienione, jak na przykład "Włochate serce czarodzieja". Myślę, że obyłoby się i bez tych komentarzy, ale są one ciekawym zabiegiem i umożliwiają lepsze zrozumienie opowiadań zawartych w tym zbiorku. Książkę czyta się błyskawicznie, a rysunki przedstawiające rozgrywające się wydarzenia dodają temu tomikowi magii i uroku. MUST READ dla tych, co nie chcą się rozstać ze światem czarodziejów i Harrego Pottera. 

OCENA: 10/10





2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...