wtorek, 15 grudnia 2020

# 116: Kasztanowy ludzik (Soren Sveistrup)- recenzja

 Witajcie ludziki! Jak wam mija grudzień? Przeczytaliście coś ciekawego w ciągu ostatniego tygodnia? Ja wzięłam udział w 24-godzinnym maratonie Zaksiążkowanych i udało mi się przeczytać trzy książki. Nie jest to może rewelacyjny wynik, ale jestem zadowolona. Dziś jednak nie przychodzę do was z żadną z książek z tego maratonu. Dziś zapoznam was z jedną z powieści, którą przeczytałam w listopadzie. 

Tytuł oryginalny: The Chestnut Man
Autor: Soren Sveistrup
Tłumacz: Justyna Haber-Biały
Wydawnictwo: W.A.B
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 564

W Kopenhadze zaczynają ginąć kobiety, a ich ciała zostają w jakiś sposób okaleczone. Na miejscach zbrodni śledczy znajdują kasztanowe ludziki, co głównemu śledczemu wydaje się dziwne, ale jego przełożeni nie chcą wchodzić w temat głębiej, bo nie uważają by miało to znaczenie dla sprawy. Z każdym kolejnym morderstwem sprawa staje się coraz dziwniejsza. Co wspólnego mają zabójstwa ze sprawą sprzed roku, kiedy zaginęła mała dziewczynka, córka minister spraw społecznych? Czy śledczym uda się znaleźć mordercę zanim ucierpią kolejne osoby?

"Kasztanowy ludzik" był prawdopodobnie moim pierwszym kryminałem, o ile dobrze pamiętam. Przedtem jakoś nie ciągnęło mnie do tego gatunku, ale ze względu na to, że postanowiłam poszerzyć moje podróże międzyksiążkowe o nowe kontynenty i nieodkryte lądy, zabrałam się za tę powieść. Słyszałam o niej wiele dobrego, zarówno na polskim jak i zagranicznym instagramie, więc stwierdziłam, że jest to dobra pozycja na początek. Oj, jak bardzo myliłam się myśląc, że będzie to łatwa i przyjemna książka. 

Choć początek nie jest zbytnio wciągający i może być problemem, jeśli nie jesteście fanami wolno rozwijających się książek, to uwierzcie mi, że im dalej tym lepiej. Fabuła przyśpiesza, sprawa nabiera tempa i już nie wiemy, czy jest jeden morderca, czy wielu i jak bardzo pokręcona jest sytuacja. Obserwujemy, jak z potencjalnie prostej zagadki, zmienia się ona w dziwną serię zdarzeń, powodowaną wielowarstwowym planem. Z zapartym tchem śledzimy poczynania naszych głównych bohaterów, obstawiając cicho, kto może być podejrzanym, kto coś ukrywa, kto może być powiązany ze sprawą, a kto może być następną ofiarą. 

Bardzo podobało mi się w jaki sposób zostali wykreowani bohaterowie. Nie wiemy o nich wszystkiego, tylko fragmenty z ich życia prywatnego oraz możemy oceniać ich charaktery po ich zachowaniu. Uważam, że bardzo dobrze, że nie jesteśmy w stanie powiedzieć o nich każdego szczegółu. Dzięki temu nie wiemy właściwie, komu ufać. Możemy zauważyć relacje między nimi i to również zaczyna działać na nasze podejście do nich. Zastanawiamy się, co nimi kieruje, dlaczego nie podejmują pewnych decyzji i co z tego może wyniknąć. Wiem, że to co właśnie mówię jest również strasznie poplątane i tajemnicze, ale nie chciałabym przez przypadek zdradzić wam niczego, co mogłoby zepsuć wasz odbiór tej powieści. 

Uważam, że jest to jedna z lepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. Jeśli szukacie dobrego kryminału, z całego serducha polecam wam tę pozycję, szczególnie teraz w zimie. Klimat, który szare dni potrafią wyczarować, kiedy czyta się o morderstwach w Danii, jest naprawdę niezwykły i nie żałuję, że wybrałam właśnie ten moment na przeczytanie "Kasztanowego ludzika". 

OCENA: 8/10



10 komentarzy:

  1. Pamiętam, jak była wszędzie - na fb, insta, na blogach. Wtedy nie miałam na nią ochoty, bo bałam się, że jest przereklamowana, jednak teraz coraz bardziej chcę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak mam,im bardziej zahajpowana książka I im częściej się o niej mówi, tym mniejszą ochotę mam na jej przeczytanie. Mam nadzieję, że mimo to udało mi się ciebie zachęcić do przeczytania tej książki 😊❤️

      Usuń
  2. Ojej, a ja o tej książce zupełnie nie słyszałam! Aż dziwne, bo opis to totalnie moje klimaty. Czuję się zachęcona do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W zeszłym roku zaczęłam ją czytać, ale przerwałam i nie wróciłam. Jednak planuję do niej wrócić.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym ją przeczytała tylko musiała bym dobe wydłużyć 🙈😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd ja to znam 😂 Powtarzam to zdanie każdego dnia patrząc na to, ile książek chciałabym przeczytać 😂

      Usuń
  5. Czytanie tego formatu książek to prawdziwa przyjemność, na takie przygody z dreszczykiem czekam, niecierpliwie je pochłaniam, a jednocześnie zwracam uwagę na szczegóły. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to myślę, że ta książka może Ci się bardzo spodobać. Ja nie czytam wielu kryminałów, ale dałam tę powieść do przeczytania mojej babci, która właściwie czyta głównie ten typ książek i jest zachwycona 😊

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...