wtorek, 2 stycznia 2018

#1: Polarny Ekspres- recenzja filmu

Salut! To mój oficjalnie pierwszy post, więc postaram się zawładnąć waszymi umysłami i sprawić, że mnie polubicie. Żartuję tylko. Nikt tu, w takim miejscu, jak ten przyjemny blog nie będzie nikogo hipnotyzował… Spróbuję tylko zaciekawić was takim oto filmem.


Co prawda, Święta zostały nam już gdzieś za plecami, ale cofnijmy się nieco. Warto, ponieważ ta ciekawa animacja pod tytułem ‘Ekspres polarny’ podejmuje temat właśnie Świąt Bożego Narodzenia. Chyba żaden z filmów świątecznych, które oglądałam (a oglądałam ich dużo) nie wprowadza tak bardzo w ten późno grudniowy klimat. Ale najpierw poznajmy kilka faktów. Scenariusz został napisany na podstawie znanej wśród amerykańskich dzieci książeczki Chrisa Van Allsburga o tym samym tytule. Adaptacja zajmuje piętnaste miejsce na liście najdroższych produkcji świata, zrealizowana więc jest z rozmachem. W filmie zastosowano technikę animacji, którą osobiście bardzo cenię, czyli ‘Performence Capture’. Jest to właśnie ta technika, gdzie aktorzy emitują ruchy i mimikę twarzy postaci, podpięci do wielu małych przekaźników. W efekcie, wygląda to bardzo naturalnie i ciekawie. Tutaj możemy bić brawo Tomowi Hanksowi, który wcielił się aż w sześć ról.
Ale o czym jest ten film – zapytacie. A więc, głównym bohaterem jest chłopiec, który nie wierzy w Świętego Mikołaja, gwiazdkę i wszystkie te, jak je nazywa, głupoty związane z Bożym Narodzeniem. W pewną śnieżną noc, pod oknem domu Chrisa przystaje pewien tajemniczy pociąg. Kiedy konduktor zaprasza chłopca do środka, okazuje się, że podróżuje na Biegun Północny. Pasażerami są dzieci o różnych poglądach – są i te sceptyczne, i te oczarowane magią świąt (a wszystkie w swoich nocnych ubraniach). Mają okazję podzielić się między sobą swoimi zdaniami na ten temat. Podczas podróży wydarzają się też tajemnicze, a nawet groźne rzeczy. Zgryźliwemu Chrisowi całkowicie wraca wiara, kiedy na własne oczy widzi miasteczko Świętego Mikołaja, gdzie jest mnóstwo kolorowych prezentów i światełek. Nasz bohater ma również okazję zamienić ze świętym parę słów.
Oczarowujący, tajemniczy, wzruszający, ale przede wszystkim ciepły i mądry film. Z gatunku tych, które ogląda się pod kocem i w blasku choinkowych lampek. Jeśli jeszcze do tego za oknem pada śnieg - mamy komplet. Bardzo szanuję Roberta Zemeckisa i Williama Broylesa Juniora za realizację półtoragodzinnego filmu na podstawie naprawdę krótkiej książeczki. Jeśli miałabym wybrać produkcję, która najbardziej oddaje charakter Świąt i pokazuje jej prawdziwego ducha, byłby to właśnie ‘Ekspres Polarny’.

 ✮✮✮✮✮✮✮
A jakie świąteczne filmy wy najchętniej oglądaliście w te Święta?
  Audrey Catriona

2 komentarze:

  1. Oglądałam go w kinie, gdy wyszedł... i wtedy był dla mnie po prostu trochę straszny. A teraz jakoś nie czuje potrzeby, by do niego wracać. Ale moi rodzice byli zachwyceni xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, warto do niego wrócić. Audrey się nie może wypowiedzieć, ale dla mnie ten film jest stałą częścią świąt i nie potrafię bez obejrzenia go wczuć się w klimat Bożego Narodzenia. :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...