poniedziałek, 29 sierpnia 2016

#47: PRZEDPREMIEROWO: Prawo Mojżesza- Amy Harmon

Witajcie! Dzisiaj jest wyjątkowy dzień, ponieważ przychodzę do was z recenzją jednej z trzech najlepszych książek, jakie przeczytałam w ciągu ostatnich dwóch lat! Zainteresowani? No cóż, tym razem nie będę się rozgadywała. Zaczynamy!

Oryginalny tytuł: The Law of Moses
Autor: Amy Harmon
Tłumacz: Marcin Machnik
Wydawnictwo: Editio
Wyd.PL: 31 sierpnia 2016
Liczba stron: 360

,,Znaleziono go w koszu na pranie w pralni Quick Wash. Miał zaledwie kilka godzin i był bliski śmierci. Jego matka, młoda narkomanka, porzuciła go zaraz po narodzinach. Zmarła zresztą kilka dni później. Mojżesz przeżył — dziecko z problemami, z którego wyrósł chłopak z problemami. Był urodziwy i egzotyczny, niespokojny, mroczny i milczący. Samotny. Budził lęk i ciekawość.
I oto któregoś lipcowego dnia osiemnastoletni Mojżesz zjawił się na farmie rodziców niespełna siedemnastoletniej Georgii. Miał pomagać w codziennych zajęciach. Był pracowity i energiczny, ale też oschły i nieprzenikniony. Fascynujący i przerażający. Georgia, wbrew ostrzeżeniom i zakazom, zbliżyła się do niego... I zaczęła tonąć. "
opis z okładki

Ostatni raz tak ciężko było mi napisać recenzję, gdy przeczytałam doskonały ,, Cyrk Nocy". Wtedy również nie byłam w stanie w pełni opisać tego co czuję.
,,Prawo Mojżesza" to w pewnym sensie książka o spełnionej i niespełnionej miłości, o walce bohaterów o szczęście, o odkrywaniu prawdy o sobie i tego czego się pragnie. To także powieść kryminalna z elementami fantastyki. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie....
,, Prawo Mojżesza" to skarbnica mądrych, skłaniających do refleksji myśli. Mnie najbardziej spodobał się cytat:

,, Wszyscy mówią o tym, żeby nie zwracać uwagi na kolory. Rozumiem to, naprawdę . Ale może zamiast ignorować kolory powinniśmy je celebrować we wszelkich odmianach. Męczy mnie to, że wymaga się od nas ignorowania naszych różnic i udawania, że ich nie widzimy , podczas gdy dostrzeganie ich wcale nie musi być czymś negatywnym. "


Ta książka zasługuje na to by powiedzieć o niej więcej ale przychodzi mi to z trudem. Czyta się ją jednym tchem i nie da się stwierdzić, które jej fragmenty są lepsze, a które gorsze. Gdy się czyta, ma się wrażenie jakby się było częścią tej historii. Tak jak nie da się przerwać życia, zatrzymać go w którymś momencie i stwierdzić " to była nudna część, to nie jest ważne", tak samo każda część tej powieści ma swoją wartość i każde zdanie, każde słowo ma znaczenie i wpływa na dalszy rozwój wydarzeń.

Fabuła jest wielowątkowa. Zazwyczaj przy dużej ich ilości ( w tym przypadku mamy ich przynajmniej pięć) autorzy się gubią i wychodzi im bezsensowny miszmasz. W tej książce jednak wszystkie te wątki się równoważą, wszystkie na siebie wpływają. To nie jest banalna historia, w której od początku do końca wiemy, albo przynajmniej podejrzewamy, co się stanie. Ta powieść jest jak prawdziwie życie; na jednej stronie możesz być czegoś pewnym, ale gdy tylko przekręcisz kartkę dzieje się coś czego się całkowicie nie spodziewałeś.

Dlatego właśnie ta książka jest taka niesamowita. Nie dość, że jest wciągająca, to mimo wątku paranormalnego wydaje się taka prawdziwa. Mogłoby się wydawać, że jest ona skomplikowana, biorąc pod uwagę ilość wątków i bohaterów, ale to nie do końca prawda. To powieść życiowa i można z niej naprawdę wiele wynieść.

Autorka ma bardzo plastyczny styl wypowiedzi. Wszystko opisuje tak barwnie, że obraz sam pojawia się nam w głowie. Powiem szczerze, że gdy Pani Harmon opisywała farmę Geogii, widziałam w wyobraźni małe amerykańskie miasteczko, rodem z filmu np. z " Hannah Montana Movie" ( Tenesee- marzenie małej Demetrii).



Przez cały czas miałam ochotę sprawdzić ostatnią stronę ,, Prawa Mojżesza", by dowiedzieć się, jak to wszystko się zakończy. Zazwyczaj tak robię podczas czytania, bo spojlery napędzają mnie do jak najszybszego dotarcia do tego konkretnego momentu, kończącego książkę. Tym razem jednak powiedziałam sobie " Nie! Odbędę tę podróż razem z bohaterami, nie patrząc w przyszłość!". Wprowadziłam ten pomysł w życie i... doprowadzało mnie to do szewskiej pasji! Wszystko, co się działo, było takie emocjonujące! Nie raz zadawałam sobie na głos pytanie " Co tu się dzieje się?!".

Jeśli chodzi o bohaterów, są bardzo dobrze wykreowani, nie tylko na podłożu fizycznym, ale i tym emocjonalnym. Na łamach książki zachodzi w nich niesamowita przemiana. Z młodych, chwilami naiwnych nastolatków stają się ludźmi o głębokich i trudnych doświadczeniach. I to wszystko zaledwie na trzystu sześćdziesięciu stronach!

Podsumowując, ,, Prawo Mojżesza" to książka niezwykła, niesamowita, fantastyczna i wspaniała! Zakochałam się w niej i gwarantuję Wam, że gdy tylko ją przeczytacie, również ją pokochacie!

Ocena: 10/10 ( bo 11/10 się nie da)




Za możliwość przeczytania tej jakże genialnej książki dziękuję Grupie Wydawniczej Helion.


2 komentarze:

  1. Fajnie się czyta Twoją recenzję. Widać po niej, że na prawdę kochasz czytać książki i jesteś nimi zafascynowana. Cytat dotyczący kolorów również bardzo mi się spodobał.
    Bardzo fajny blog, chętnie zaobserwujemy. My wraz z chłopakiem dopiero zaczynamy więc liczymy na wzajemne wsparcie z Twojej strony! :) www.fitlov.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już lecę czytać Waszego bloga!
      Dziękuję bardzo za miłe słowa, mam nadzieję że będziesz wpadała na mojego bloga częściej :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...